„Oto czynię wszystko nowe”. Umiłowana Młodzieży, nim zakończymy to spotkanie, chciałbym w Imię Pana wezwać was do zawarcia paktu wierności z Ewangelią, który stałby się niejako echem i próbą waszego przyłączenia się do Chrystusa, co nastąpiło poprzez chrzest. On nazwał was solą ziemi. Dlatego wzywam was do udzielenia Mu odpowiedzi poprzez czyny nowego życia. Czy chcecie być wszędzie świadkami Jezusa Chrystusa? W waszych rodzinach, w waszych miejscach nauki i pracy? Czy chcecie być wierni, Jezusowi i Jego nauce w waszym życiu osobistym, w poszanowaniu waszego ciała, w przyjaźni, w narzeczeństwie? Czy chcecie być świadkami Chrystusa w szacunku dla życia ludzkiego, które jest zawsze święte, i w obronie praw osoby, będącej żywym obrazem Boga? Czy chcecie być świadkami Chrystusa w waszych zajęciach i w odpoczynku, w solidarności pracy i w sporcie? On patrzy wam w oczy, żąda od was szlachetności, oczekuje odpowiedzi, której nie powinniście odkładać do jutra. Patrzy na was może z tą samą gorącą, osobistą miłością, z jaką patrzył na młodzieńca z Ewangelii, i rzuca wam wyzwanie mogące zmienić wasze życie: „Przyjdź i chodź za Mną” (Mk 10, 21). Warto pójść za Chrystusem. On jest jedynym, który nie zdradza. Do każdego z was Jezus kieruje słowo, które powinniście...
Maryjo, moja Mamo i Królowo – chcę abyś mogła żyć, działać i kochać we mnie i przeze Mnie. Amen. Uchwyćcie się Chrystusa, abyście w dzisiejszym świecie mogli z radością przemierzać drogę wierności Ewangelii i nie zagubili się. Uchwyćcie się także Jego i naszej Matki: Maryi Panny. Ona jest dla nas wszystkich przykładem wielkodusznej wierności w poddaniu się woli Bożej. U Jej boku będziecie mogli iść pewnie i z radością na spotkanie waszej przyszłości. Dokładajcie zatem starań, by wzrastać w miłości, wielkodusznie przeżywając rolę, do jakiej Duch Chrystusa wzywa was w Kościele, którego jesteście żywymi członkami. Wy jesteście Kościołem, jesteście nim wszyscy. Nie mówcie nigdy o Kościele w taki sposób, jakbyście byli osobami z zewnątrz, lecz raczej jak osoby zaangażowane w Kościół. Więcej, nie mówcie nigdy do Kościoła lub o Kościele tak, jakby był on dla was kimś nieobecnym lub obojętnym lub, co gorsza, wrogim. On jest przecież Matką. Matką, bo zrodził dla was Chrystusa — Święta Matka Kościół. Matkę się kocha, a nie oskarża. Z matką się rozmawia. Do matki idzie się, by otworzyć serce, by dalej nieść z nią ciężar życia, kłopoty rodzinne. Kościół oczekuje was takich, jacy jesteście. (Jan Paweł II, Spotkanie z młodzież Holandii, Amersfoort, 14.05.1985...
By moje serce, moja rodzina, parafia, Ojczyzna i cały świat były rzeczywistym królestwem Twojego Syna i Twoim. Nowe życie, dar zmartwychwstałego Chrystusa, promieniuje na wszystkie dziedziny ludzkiej egzystencji: na rodzinę, szkołę i środowisko pracy, na codzienne obowiązki i odpoczynek. Życie to zaczyna się i rozkwita tu i teraz. Znakiem jego obecności i jego wzrostu jest miłość. „My wiemy — mówi święty Jan — że przeszliśmy od śmierci do życia, bo miłujemy braci” (1 J 3, 14) miłością czynną i w prawdzie. Życie rozkwita w dawaniu siebie innym, zgodnie z powołaniem każdego chrześcijanina: w posłudze kapłańskiej, w czystości konsekrowanej czy w małżeństwie; wszyscy przeto mogą solidarnie dzielić się otrzymanymi darami, przede wszystkim z biednymi i potrzebującymi. Tak więc ten, kto „narodzi się powtórnie”, będzie mógł „ujrzeć królestwo Boże” (por. J 3, 3) i uczestniczyć w tworzeniu struktur społecznych bardziej godnych człowieka, każdego człowieka, potrafi szerzyć kulturę życia i bronić jej przed wszelką groźbą śmierci. (Jan Paweł II, Orędzie Ojca Świętego Jana Pawła II do młodzieży całego świata z okazji VIII Światowego Dnia Młodzieży, 15.08.1992 r.) Zachęcam was, Drodzy Przyjaciele, byście odkryli swe autentyczne powołanie do współpracy w szerzeniu tego królestwa prawdy i życia, świętości i łaski, sprawiedliwości, miłości i...
Chcę odtąd wszystko czynić z Tobą, przez Ciebie i dla Ciebie. Praca nad sobą, o której mówię, jest jak najbardziej osobistą współpracą z Jezusem Chrystusem, na podobieństwo tej, jaka dokonała się w uczniach wybranych przez Niego, gdy zawezwał ich do swojej bliskości. Musicie myśleć o sobie w kategoriach uczniów Chrystusa. Chrystus wciąż ma uczniów, wszyscy jesteśmy Jego uczniami — jeżeli słuchamy Jego słowa, jeżeli je rozważamy, jeżeli sięgamy w głąb naszego serca, jeżeli Mu to serce otwieramy, jeżeli razem z Nim kształtujemy w sobie cierpliwie, wytrwale nowego człowieka. Nawet czasem nie zaszkodzi, jak się nad sobą zamyślisz i zmartwisz. Nawet czasem nie zaszkodzi, jak się na siebie zgniewasz. To lepsze, niż gdybyś miał lekkomyślnie przeżywać swoją młodość i gubić wielki skarb, wielki, niepowtarzalny skarb, który w sobie nosisz, którym jesteś ty sam — każdy, każda. Tego nas uczy Chrystus, tego nas uczy Chrystus o każdym z nas i dlatego wam, młodym, nie wolno stracić z Nim kontaktu, nie wolno zgubić Jego wejrzenia, bo jeśliby to się stało, przestaniecie wiedzieć, kim jesteście, przestaniecie odczuwać, jakim skarbem jest każdy z was, życie każdego z was, osobowość każdego z was — jedyna, niepowtarzalna. (Jan Paweł II, Do młodzieży duchownej, Jasna Góra, 6.06.1979 r.)...
Dla ratowania dusz braci i sióstr naszych. Nowi ludzie łowią, łowią nowych ludzi. Tak było od początku. Nowi ludzie, apostołowie, łowili najpierw ryby, potem zostawili ryby i poszli szukać ludzi. I znajdowali ludzi, i doprowadzali ich do Chrystusa. I dziś też tak samo trzeba i zawsze tak samo trzeba było. I trzeba będzie szukać ludzi, nowych ludzi i doprowadzać ich do Chrystusa, pokazywać, że On jest Prawdą, Drogą i Życiem. Że On otwiera nam pełne perspektywy człowieczeństwa w doczesności i poza doczesnością, w różnych wymiarach życia. Uczyć się Chrystusa i uczyć innych Chrystusa — to jest właśnie ten łów. (Jan Paweł II, Homilia podczas Mszy świętej kończącej VIII Światowy Dzień Młodzieży, Cherry Creek State Park, 15.08.1993 r.) Nie bójcie się iść na ulice i do miejsc, gdzie gromadzą się ludzie, aby jak apostołowie głosić Chrystusa i Dobrą Nowinę zbawienia na placach miast, osiedli i wsi. Nie czas teraz wstydzić się Ewangelii (por. Rz 1, 16), ale czas głosić ją na dachach (por. Mt 10, 27). Nie lękajcie się porzucić wygodnego, ustalonego sposobu życia, aby podjąć wyzwanie głoszenia Chrystusa we współczesnej metropolii. To wy musicie „wyjść na rozstajne drogi” (por. Mt 22, 9) i zapraszać wszystkich napotkanych na ucztę, którą Bóg...
Z miłości ku Tobie Maryjo. Jestem bardzo w rękach Bożych – zawartość owego „totus Tuus” (cały Twój) otwarła się niejako w nowym miejscu. Gdy jakakolwiek sprawa „moja” staje się w ten sposób własnością Maryi, można się jej podejmować, choćby nawet zawierała w sobie ryzyko (chociaż nie wolno szarżować: po ludzku, tj. od strony człowieka, musi ona także być rzetelnie opracowana). Od pewnego jednakże miejsca trzeba opuszczać rachuby ludzkie i jakoś chwytać Boże wymiary każdej trudnej sprawy. (Karol Wojtyła, Jestem bardzo w rękach Bożych. Notatki osobiste 1962-2003) Ilekroć wchodzi do twego pokoju kobieta, zawsze wstań, chociaż byłbyś najbardziej zajęty. (…). Pamiętaj, że przypomina ci ona Służebnicę Pańską, na imię której Kościół wstaje. Pamiętaj, że w ten sposób płacisz dług czci twojej Niepokalanej Matce, która ściślej jest związana z tą niewiastą niż ty. W ten sposób płacisz dług wobec twej rodzonej Matki, która ci usłużyła własną krwią i ciałem… Wstań i nie ociągaj się, pokonaj twą męską wyniosłość i władztwo… Wstań nawet gdyby weszła najbiedniejsza z Magdalen… Dopiero wtedy będziesz naśladować Twego Mistrza, który wstał z Tronu po prawicy Ojca, aby zastąpić do Służebnicy Pańskiej… (…) Wstań, bez zwłoki, dobrze ci to zrobi. (kard. Stefan Wyszyński, Zapiski więzienne) — Akt strzelisty:...
Dla radości i chwały Ducha Świętego. Kluczowym słowem w nauczaniu Jezusa jest słowo oznaczające zapowiedź radości: „Błogosławieni…” Ludzie są stworzeni do radości. Słuszne jest zatem wasze pragnienie szczęścia. Chrystus ma odpowiedź na to wasze pragnienie. Ale prosi was, abyście mu zaufali. Prawdziwa radość jest zwycięstwem, czymś, czego nie sposób osiągnąć bez długiej i trudnej walki. Chrystus zna tajemnicę tego zwycięstwa. (Jan Paweł II, Przemówienie na rozpoczęcie obchodów XVII Światowego Dnia Młodzieży, Toronto — Centrum Wystawowe, 15.07.2002 r.) Z Maryją, służebnicą Pańską, odkryjecie radość i płodność życia ukrytego. Z Nią, uczennicą Mistrza, pójdziecie za Jezusem drogami Palestyny, stając się świadkami Jego nauczania i Jego cudów. Z Nią, Matką Bolesną, będziecie towarzyszyć Jezusowi w męce i śmierci. Z Nią, Oblubienicą nadziei, przyjmiecie radosne przesłanie Paschy i nieoceniony dar Ducha Świętego. Nikt poza Chrystusem nie może dać wam prawdziwego szczęścia. Naśladując przykład Maryi, umiejcie powiedzieć Mu wasze bezwarunkowe „tak”. Niech nie będzie w waszym życiu miejsca na egoizm i lenistwo. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek potrzeba, abyście byli „stróżami poranka”, którzy obwieszczają światło światu i nową wiosnę Ewangelii, której zalążki już są widoczne. Ludzkość ma naglącą potrzebę świadectwa młodych wolnych i odważnych, którzy ośmielą się pójść pod prąd i głosić z mocą i...
Dla spełnienia pragnień Jezusa. Poprzez kontakt z Jezusem w modlitwie, zyskujecie sens posłannictwa, którego nic nie może przyćmiewać. Potwierdza się modlitwa nadaje sens wasza chrześcijańska tożsamość, a sens waszego życia jest na zawsze związany ze zbawczym posłannictwem Chrystusa. Przez modlitwę zobowiązania płynące z sakramentu chrztu i bierzmowania stają się dla was pilną potrzebą. Uświadamiacie sobie, że jesteście powołani do szerzenia Chrystusowego posłannictwa zbawienia. W jedności z Chrystusem, w modlitwie, odkrywacie coraz pełniej potrzeby waszych braci i sióstr. Bardziej doceniacie ból i cierpienie, które obarczają serca niezliczonych ludzi. Przez modlitwę, szczególnie przyjmując Jezusa w komunii, zrozumiecie tak wiele spraw tego świata, jego stosunku do Niego i będziecie w stanie dokładnie odczytywać, jakie rzeczywistości należy tłumaczyć jako „znaki czasu”. Przede wszystkim będziecie mieli coś do ofiarowania tym, którzy przyjdą do was w potrzebie. Przez modlitwę posiądziecie Chrystusa i będziecie zdolni do przekazywania Go innym. A to jest największy wkład, jaki możecie wnieść swoim życiem: przekazać Chrystusa światu. (Jan Paweł II, Do młodzieży walijskiej, 2.06.1982 r.) Wy też postanowiliście iść za Jezusem, Synem Bożym. Ileż razy Matka oddawała nas z miłością swojemu Synowi! Maryja i Jezus! Błogosławiona Dziewica z miłością spogląda na was z nieba i strzeże was na krętych ścieżkach życia....